Trudno jest pisać o sobie, ale skoro otworzyliśmy magiczną furtkę naszego ogrodu, to nie może zabraknąć kilku słów o jego właścicielach.
Kierownik tego ogrodowego szaleństwa czyli ja- Tomasz...w pracy szef budowy, w ogródku szef zieleni...
Moja żona Ania, która w brutalnych warunkach mojej tygodniowej nieobecności podlewa, przycina, pieli i kontroluje, co i jak rośnie.....
nasze córki-młodsza Bea i starsza Kasia (zawsze wracają stąd czy z bukietem kwiatów czy z pełnym koszem owoców...)
I tak wygląda nasza rodzinka. Jeszcze brakuje psa...